Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 19 marca 2012

może troch e lepiej ale nie koniecznie

Czy się poprawiło? Może trochę, ale nie do końca. Bo przecież równowaga musi być... może psycha się lekko poprawiła, ale co innego się zaczęło dziać.
W piątek z pracy wyszłam wcześniej bo nie byłam w stanie się skupić na niczym. Przewracałam mapę tam i z powrotem... Więc się zawinęłam do domu 2 godziny wcześniej. Psychicznie się w piątek wyciszyłam, nawet zauważyli w pracy, że mięchem nie rzucałam...
Wzięłam sobie robotę do domu, bo myślałam że w sobotę nadrobię to co wyszłam wcześniej... no ale przecież byłoby za dobrze. Całą sobotę praktycznie przeleżałam. Głowa napierniczała mnie że hej. Najlepiej było jak leżałam w odpowiedniej pozycji i jeszcze nie mogłam się ruszać nawet palcem u nogi. Normalnie koszmar, prochy nie pomagały. A za oknem była taka piękna pogoda..... Poszłam spać z bólem, noc niespokojna bo się bałam że będzie głowa mnie boleć o i budziłam się często. W niedzielę powtórka z rozrywki.... na szczęście ze zdecydowanie mniejszym nasileniem. Dziś od rana też bóle ale już nie głowa... rano żebro chyba z prawej strony a później brzuch (chyba śledziona) no i boli cały czas.... Normalnie czy ja się sypię??? Czy te 34 lata to już taki wiek, że zaczynam się psuć???
Może to wszystko nerwy, stres.... Mam nadzieję, że jak skończę ten projekt to się uspokoi. Oby oj oby.....

Aaaaa dzwoniła dziś do mnie Pani fotograf w sprawie sesji :) Z głosu miła i sympatyczna :) No i potwierdziła piątek 30 marca. Co do godziny to mamy się jeszcze kontaktować. Pytała czy będę pokazywać twarz, znaczy czy nie mam nic przeciwko temu :) no i ja jak to ja że oczywiście heheheee
Wiecie strasznie niecierpliwie czekam na tą sesję..... Mam nadzieję, że oderwie to moje myśli i głowę od codzienności... i pozwoli poczuć się wolną choć przez tą chwilę... Pozwoli poczuć się piękną kobietą....
Oj cierpliwość nie jest moją mocną stroną heheheee

3 komentarze:

  1. Magda... no nic tylko przełożyć Cię przez kolano i natrzaskać za te 34 lata i sypanie się!!! :P
    Głowa boli ze stresu!
    Czyli co? Tai-chi, pozytywne myślenie i NIE-ZABIERANIE roboty na weekend!

    No i tak nieśmiało, aczkolwiek stanowczo powiem: Tobie nie jest potrzebna sesja, żebyś była piękną kobietą :) Jesteś nią!
    Sesja co najwyżej pozwoli Ci uwierzyć w to, co i tak wszyscy już wiedzą :) Piękna jesteś!! O! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic dodać, nic ująć ...
    To co napisała Alejka , to prawda i tylko prawda !!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. A bijcie może pomoże :)
    Co do pozytywnego myślenia to gdzieś mi się zagubiło, niestety.... mam nadzieję, że się znajdzie wcześnij niż później i wszystko wróci na stare tory.... znaczy chyba najlepiej z pozytywnym nastawieniem było podczas choroby i pewnie dlatego wszczyscy w koło twierdzą że mocna jestem (Marylka mnie znała już wtedy i dużo może powiedzieć o tym)
    A co do mojej urody to bardzo Wam dziękuję (muszę się nauczyć przyjmoawać komplementy) ale ja się za taką nie uważam, ot raczej przeciętna kobieta z paroma (może więcej) kilogramami na wadze za dużo... Ale bardzo Wam dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń