Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 10 kwietnia 2014

przerwy i tak nie wypełnię w kilku słowach....

Oj dużo czasu upłynęło zanim znowu napisałam....
Trochę czasu minęło... wiem zaniedbałam trochę bloga ale jakoś weny do pisania brakło......
Nie powiem, że nieraz mnie nosiło żeby napisać, ale... ale były to chwile zwątpienia, chwile, które były dla mnie ciężkie.
Ze zdrówkiem wszystko w porządku! Co do wycieku z protezy to do sierpnia (wtedy mam rezonans) sprawa zawieszona. Teraz miałam badania kontrolni wizyta u lekarza i wszystko jest w porządeczku!
A tak poza tym , co u mnie....
I dużo o mało...
W pracy dużo i w domu mało...
W pracy chodzę jak nakręcona, cały czas na wysokich obrotach... a potem, cóż... padam, adrenalina spada, myślenie się włącza (za bardzo, niestety)
W pracy generalnie, to że cały czas na maxa to fajnie, bo przynajmniej nie mam czasu na myślenie to dobrze. Skupiona na pracy jestem i to jest fajnie, tylko gorzej się robi po 16... przychodzę do domu i klapa..... Najchętniej łóżko, ciepła kołderka... Tak wiem wiem powinnam się w końcu wziąć za siebie... ale jakoś tak samemu ciężko...
Źle mi z tym, i tak wiem powinnam się zebrać w sobie.....
Dziś jestem na etapie zmian w mieszkanku, i jak tylko o tym myślę to mam banana na twarzy.... Troszkę przemeblowań i mam nadzieję, że będzie fajnie.
Dziś czeka mnie nocka na podłodze :P
Stare łóżko pojechało do tapicera a nowe przyjedzie jutro.


Pewnie chciałam napisać więcej... lepiej... bardziej treściwie, ale weny niestwty dalej jakoś brak :(

1 komentarz:

  1. wreszcie, coś skrobnęłaś :) Super !!!
    Dobrze, że masz tyle pracy w robocie, mniej myślisz, roztrząsasz ...i w ogóle...
    Wiosna przyszła, zauważyłaś ?? a z wiosną nowe...tego się trzymajmy :)

    OdpowiedzUsuń