Łączna liczba wyświetleń

sobota, 3 listopada 2012

Miłość dalej trwa :))


No to trochę zaniedbałam tego mojego bloga... Trochę mi głupio...
2 miesiące minęły nawet nie wiem kiedy... I przez te dwa miesiące dużo się wydarzyło. Generalnie same dobre rzeczy :) Ale przecież to jest życie więc nie może być cały czas kolorowo, prawda? Nie, nie nic bardzo złego się nie dzieje. Miłość dalej kwitnie i się rozwija :)
Przez te dwa miesiące zaliczyliśmy dwa wesela, moją kontrolę i urodziny siostrzeńców w Krakowie.
Byliśmy razem przez półtora miesiąca. Jejku jak czas zleciał szybko. Nie zdawałam sobie sprawy jak się można przywiązać, przyzwyczaić to obecności drugiej osoby obok mnie. Teraz znowu chwilowo jestem sama i tęsknota mnie zjada.
Dwa miesiące niby dużo niby mało.... W tym czasie były dwie rocznice, których wolałabym żeby nie było: druga rocznica śmierci Moni i pierwsza rocznica śmierci Edyty i Izy. Oj ciężko dalej mi myśleć o dziewczynach. Wiem że im tam dobrze.
Wiecie tak myślę sobie, że to co się u mnie dzieje, to że znalazłam w końcu swoją połówkę to też ich zasługa. One tam czuwają nade mną.
Chciałabym tu napisać dużo, ale jakoś litery mi nie wskakują pod palce a jak weny nie mam to pisze mi się bardzo ciężko.
Codzienność teraz jest do kitu, bo wracam do pustego mieszkania, bo kontaktujemy się tylko przez telefon albo skeyp a to mało. Brakuje mi Go wszędzie! Wiem jemu też jest ciężko. Ale mam nadzieję, że niedługo już znowu będzie obok mnie. Nie zawsze było kolorowo, ale przecież to normalne, bo musimy się poznać, dotrzeć i nauczyć się być razem. Więc czekam niecierpliwie na przyjazd.

A to kilka zdjęć z naszych imprez :)







2 komentarze:

  1. Miło Cię czytać i cieszę się razem z Tobą Twoim szczęściem. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Monię, Edzię i Izę mam w kontaktach i często wspominam. Brakuje mi ich. Wierzę, że jest im tam lepiej.

    Najważniejsze, że u Ciebie wszystko idzie w dobrym kierunku.

    OdpowiedzUsuń