Tydzień
miną. Dużo telefonów i nerwów. Oj trochę czasu zeszło zanim
cokolwiek zaczęło się dziać żeby wszystko wyjaśnić. We wtorek
usiłowałam się dodzwonić do Warszawy do doktorka, który mnie
operował (znaczy cycka robił). Niestety się nie udało. Z ogólnej
rejestracji odesłali mnie pod inny numer – bo plastycy to już w
innym budynki i inna numer mają. Tam dzwonię i nic, nikt nie raczył
podnieść słuchawki. Dzwoniłan na sekretariat oddziału – to
samo. Do doktorka dzwoniłam 2 razy i też nic.... Środa od rana
znowu dzwoniłam i też oczywiście odesłali mnie pod inny numer...
(już mnie to chyba nie zdziwiło). Jak w końcu udało mi się
dodzwonić pod właściwy numer to się dowiedziałam, że terminy
dopiero na kwiecień heheheee. Wyjaśniłam miłej pani co mi się
stało i kazała dzwonić we wtorek do gabinetu jak doktor będzie
przyjmował. Do doktorka też dzwoniłam i nic. Się w końcu
wkurzyłam i napisałam sms-a (takiego dłuuuuugiego :P
W
końcu oddzwonił i mówił coby jeszcze raz zobaczyć ten ostatni i
wcześniejszy rezonans i powiedzieć, że mam dwukomorową wkładkę.
Bo po co otwierać jak jednak jest dobrze (i tu mu rację przyznaję).
No a jak jednak mam ten przeciek to będziemy wymieniać.
No
i zaczęło się wydzwanianie do Krakowa coby się umówić do Pani
doktor z obiema płytkami na konsultację.
No
i byłam dzisiaj w Krakowie.
W
instytucie zaskoczyli mnie baaardzo bo niecałą godzinę od
zarejestrowania miałam płytkę w ręce. Przydybałam Panią doktor
na korytarzu ale niestety nie miała czasu dziś na to spojrzeć.
Kazała płytki zostawić i zadzwonić za tydzień. Napisały na
płytce, że mam tą dwukomorową protezę.
No
i czekam do następnego poniedziałku, choć powiem szczerze, ze już
dziś się dowiem co i jak.
Ale
poczekam... Nie denerwuję się, spokojna jestem i czekam na info.
Powiem szczerze, że „wisi” mi jaka to będzie wiadomość. Jak
nie ma przecieku to super a jak jest to trudno się wymieni i będzie
dobrze.
Co
ma być to będzie.
Pewnie
bardziej zestresowana bym była gdybym miała jakieś dolegliwości.
No może bardziej mi dokucza ręka i bok ale to już od jakiegoś
czasu :)
Tak
że czekam cierpliwie dalej.
A
teraz to byle do Świąt!!!!! I trochę wolnego :)
Buźki
dla czytaczy zostawiam :*